FreeSpirit
- Szczegóły
- Kategoria: Doświadczenia autostopowiczów
- Opublikowano: środa, 27, maj 2015 08:36
Bilet w jedną stronę, dwa plecaki, kilkaset dolarów, niewiele planów i dużo marzeń. Tyle mieliśmy ze sobą, kiedy w październiku 1998 wylądowaliśmy w Nowym Jorku. Wiedzieliśmy jedno - chcemy przejechać świat dookoła.
Jak to zrobić prawie bez pieniędzy?
Jak to zrobić, aby jak najbliżej poznać ludzi i kulturę przemierzanych krajów?
Oczywiście - autostopem!
Świat jest wielki, a my chcemy nie tylko objechać go dookoła, ale poznać i przeżyć. Wydarzyło się podczas prawie pięcioletniej podróży tyle, że aby to opowiedzieć trzeba by napisać grubą książkę. Teraz tylko pokrótce.
O tym, że nasz podróżniczy Duch Opiekuńczy wylądował w Nowym Jorku razem z nami dowiedzieliśmy się, kiedy to pierwszej nocy na nowym kontynencie spotkaliśmy Ellen i Eddiego, którzy zaprosili nas do siebie, tak że nie musieliśmy nocować w Central Parku.
Będąc w Kanadzie jednym z najdłuższych stopów od Wielkich Jezior prawie do Pacyfiku, przemierzyliśmy kontynent. Odetchnąwszy trochę u rodziny Kingi w Vancouver, obudziliśmy się jednego poranka z marzeniem odwiedzenia północy.
Myśląc "Yukon", wylądowaliśmy na... Alasce. Po całym dniu i połowie nocy oczekiwania na stopa na ośnieżonej "Alaska Highway" (listopad!) zatrzymał nam się odpowiedni człowiek. Colin przewiózł nas przez kilka tysięcy kilometrów, do Anchorage. Tam przytrafiło nam się jedno z najwspanialszych doświadczeń autostopowych, a raczej nie "auto", bo zatrzymaliśmy na stopa... samolot. Lot ponad górami, przystanek koło lodowca...
Potem wzdłuż wybrzeża, tam gdzie cieplej - do Kalifornii. Tu, przez kilka miesięcy, zasmakowaliśmy życia w jednym miejscu, pracując i oszczędzając aby dać naszym marzeniom możliwość spełnienia.
Kiedy nadszedł odpowiedni czas, znowu spakowaliśmy plecaki i ruszyliśmy w drogę. Przegraliśmy 10 dolarów w Las Vegas, zeszliśmy na sam dół Wielkiego Kanionu, odwiedziliśmy niesamowite parki narodowe w pięknym stanie Utah, wędrowaliśmy kilka dni po Appalachian Trail, przez Smoky Mountains, odwiedziliśmy muzea w Washington D.C., farmy Amiszów w Pennsylwani oraz spotkanie Rainbow.
Więcej:
http://www.globtroter.pl/artykuly/71,alaska,argentyna,myanmar,chiny,gwatemala,japonia,kolumbia,
kanada,meksyk,brazylia,indie,australia,chile,nowa,zelandia,tajwan,wietnam,nepal,paragwaj,
tajlandia,wenezuela,panama,autostopem,dookola,swiata,,.html